Najlepsze rodzaje czekolady : Pralinki

Bakalie.com

Historia czekoladowych pralinek

Pomimo iż historia czekolady sięga 2500 lat wstecz, historia pralinek jest znacznie krótsza. Pierwsze opowieści o nich pochodzą z XVII wieku. Olmekowie, Majowie i Aztekowie, którym zawdzięczamy czekoladę, pili czekoladowy gorzki napój. Dopiero Europejczycy zaczęli z czekoladą eksperymentować dodając do niej cukier, miód, wanilie czy cynamon i tworząc z niej słodki deser. Dziś dwa państwa, Francja i Belgia, przyznają się do wynalezienia czekoladowych pralinek. W późniejszym okresie na rozwój tego przysmaku duży wpływ miały również Stany Zjednoczone. Klasyczna pralinka składa się z czekoladowej skorupki wypełnionej słodkim nadzieniem. Za tradycyjne nadzienie uważa się mieszankę zmielonych orzechów lub migdałów z dodatkiem czekolady i śmietany -  tak zwany ganache. Do nadzienia dodaje się także alkohol, najczęściej rum oraz marcepan, imbir i skórkę pomarańczową.

Francuska historia pralinek

Według francuskiej legendy pierwsze pralinki powstały w siedemnastowiecznej Francji. Za ojca pralinek uważa się szefa kuchni na dworze króla Ludwika XIV - Clementa Lassagne. Lassagne podpatrzył jak dzieci nad płomieniem świecy karmelizują migdały w cukrze i postanowił tez spróbować tego sposobu, dodatkowo maczając migdał w czekoladzie. Inna wersja tej opowieści mówi, że pralinki wcale nie powstały w wyniku celowego działania szefa kuchni, a w wyniku przypadku – karmelizowany migdał przez przypadek, dzięki niezdarności jednego z uczniów Lassagne, wpadł do pitej chętnie na dworze królewskim płynnej czekolady. Jeszcze inna opowieść, za autora pralinek podaje samego Króla Słońce – Ludwika XIV, który był znanym wielbicielem czekolady.

Nazwa pralinka pochodzi od nazwiska księcia du Plessis – Pralin. Clement Lassagne postanowił uhonorować księcia, który gościł w tym czasie na dworze Ludwika XIV nadając nazwę pochodzącą od jego nazwiska swojemu nowemu wynalazkowi. Pralinki bardzo spodobały się dworzanom i gościom króla, a zachęcony tym nadworny szef kuchni odszedł ze służby i otworzył własny lokal w Paryżu, w którym sprzedawał czekoladki. Niestety po jego śmierci przepis na praliny na długie lata został zapomniany. Dopiero po dwóch wiekach sklep ten, trafił w ręce nowego właściciela Leona Mazeta, który w trakcie remontu odnalazł przepis na praliny. Mazet nie tylko odkrył na nowo recepturę, według której przygotowywało się pralinki, ale również nieco ją zmodyfikował. Dzięki temu pralinki zostały na nowo odkryte.

Belgijska historia pralinek

Inną historię powstania pralin przedstawiają Belgowie. Według nich początku czekoladek należy szukać w pewniej brukselskiej aptece. Gdy czekolada przybyła do Europy była polecana jako lek na wiele przypadłości, miała miedzy innymi chronić układ rozrodczy i oddechowy. Jeden z brukselskich aptekarzy w 1857 roku postanowił pokrywać niektóre leki powłoką z czekolady, aby były smaczniejsze, a co za tym idzie chętniej używane i kupowane przez pacjentów. Jego wnuk Jean Neuhaus w 1912 roku uznał, że czekoladą można pokrywać nie tylko leki, ale również słodkie kremy. I tak powstały belgijskie pralinki. Dodatkowym atutem tych czekoladek było oryginalne pudełeczko tzw. ballotin, w którym sprzedawano pralinki. Pudełeczko zostało zaprojektowane przez żonę Neuhausa, Louise Agostini. Pralinki Neuhausa do dziś można kupić w eleganckich czekoladowych butikach. 

Pralinki w USA

Do Stanów Zjednoczonych pralinki dotarły z Francji. Miało to miejsce w XVIII wieku i najprawdopodobniej stało się to za sprawą sióstr Urszulanek. Urszulanki przybyły w tamtym okresie do Nowego Orleanu, aby uczyć młode dziewczęta. Jedna z umiejętności, którą miały opanować przyszłe żony osadników była sztuka kulinarna, między innymi właśnie wyrób pralinek. Jednak nowoorleańskie pralinki różniły się od pralinek francuskich gdyż na terenach dzisiejszej Luizjany nie były dostępne migdały. Dlatego zastąpiono je orzechami pekan. Dziś Nowy Orlean słynie z wyrobu pralinek, jednak zupełnie innych niż te tradycyjne. Praliny te wytwarza się bowiem według oryginalnej receptury z mleka, śmietany, masła, cukru i orzechów, za to bez użycia czekolady. Praliny te różnią się od europejskich nie tylko smakiem, ale też wielkością i kształtem.


Autor: Redakcja Bakalie.com